Całkiem niedawno na blogu pojawił się post z serii #denko, a moja szuflada ze zdenkowanymi kosmetykami znów wypełniła się po brzegi zatem czas na kolejny post z nimi w roli głównej. Tak się złożyło, że skończyłam całkiem sporo produktów, co cieszy mnie ogromnie, bo wreszcie będę mogła przetestować nowości. W moim dzisiejszym koszyku znalazły się produkty do twarzy, ciała, rąk i włosów, co najważniejsze, właściwie z wszystkich byłam zadowolona i nie ma wśród nich żadnego bubla, a wiele z nich to moje pewniaki. Zapraszam Was do czytania :)
BOURJOIS / PODKŁAD HEALTHY MIX / N52 VANILLE
Od długiego czasu mój numer 1 wśród podkładów. Jest lekki, ma ładne krycie i przyjemny zapach o lekko owocowej nucie. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i już sięgnęłam po kolejne opakowanie. Pisałam o nim TU i TU.
AVA / AKTYWATOR MŁODOŚCI / HYDRANOV 100%
Po zużyciu całej buteleczki mogę powiedzieć, że to naprawdę znakomity żel. Nie zapycha, fenomenalnie nawilża i sprawdzi się praktycznie przy każdym typie cery. Do tego jest niesamowicie wydajny i ma wygodny aplikator. Ja kupiłam go w promocji w Rossmannie, za około 20 złotych. Pokazywałam go TU.
MAYBELLINE / BABY LIPS / INTENSE CARE
Pomadka to coś, co zawsze musi być w mojej torebce. Zazwyczaj używam kilku naraz, żeby przez przypadek o niej nie zapomnieć. Przesuszone usta to coś, czego nie cierpię... brrr! Ostatnio bardzo polubiłam serię pomadek Baby Lips. Moją ulubioną została żółta Intense Care, która zostawiała na wargach bezbarwną warstwę i zapewniała świetne nawilżenie przez cały dzień. Kto obserwuje mnie na Instagramie, ten z pewnością widział, że już testuję kolejną. Tym razem mentolową Too Cool.
FITOMED / TONIK OCZYSZCZAJĄCY ZIOŁOWY SZAŁWIA LEKARSKA do cery tłustej
Mój ulubiony tonik, zużywał już trzecią butelkę i nie zamierzam na tym poprzestać. Jest dokładnie taki, jak powinien być i za to go uwielbiam. Pisałam o nim TU i TU.
GARNIER / PŁYN MICELARNY 3w1 / SKÓRA WRAŻLIWA
Ten płyn pojawił się już w denku #1 TU. Nie będę się powtarzać - wciąż jest moim ulubieńcem.
KALLOS / BLUEBERRY
Pojemność tej maski jest ogromna. Sądziłam, że nigdy jej nie zużyję, aż wreszcie nastał ten moment :) Chociaż była numerem 1 wśród niezawodnej trójki, o której pisałam TU, to teraz kusi mnie wersja banan lub cherry i nie umiem się zdecydować. Którą polecacie?
L'BIOTICA / BIOVAX INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASECZKA NATURALNE OLEJE
Ta maska również pojawiła się już na blogu w notce o ulubieńcach do włosów, TU. Chociaż bardzo ją lubię, to obecnie trochę mnie znudziła i chciałam wrócić do fioletowej wersji do włosów farbowanych. Niestety marka wprowadziła nowości i nie znalazłam jej w drogerii. Mam nadzieję, że nie została wycofana.
INVISIBOOBLE / GUMKI DO WŁOSÓW / BRĄZOWE
Odkąd sięgnęłam po te gumki nie używam już żadnych innych. Przypadek, który widzicie na zdjęciu zdarzył się po raz pierwszy i chyba był to po prostu jakiś felerny egzemplarz, bo używałam jej wyjątkowo krótko. Na szczęście w szufladzie mam schowane zapasy :)
DOVE / KREM DO RĄK / REGENERATING NOURISHMENT / DEEP CARE COMPLEX
Przez bardzo długi czas ten regenerująco - odżywczy krem był moim ulubieńcem i nawet do głowy nie przyszło mi szukać innych. Nakładałam go grubą warstwą na noc, a rano moje dłonie były jak nowo narodzone - gładkie i jedwabiście miękkie. Uwielbiam go również za zapach, który jest bardzo przyjemny i jakby ekskluzywny. Dodatkowy plus to mała tubka, która zawsze z łatwością mieściła się w mojej torebce, bo obok pomadki nawilżającej, krem do rąk to mój drugi torebkowy must have. Testowałam również wersję intensywnie odżywiającą czerwoną, niebieską i złotą z masłem shea (obłędnie pachnie!). Wszystkie mogę polecić z czystym sumieniem.
LUKSJA / REVIVE SHOWER POWER / POMEGRANATE & MARACUYA
Wszystko w nim jest na plus i z pewnością w przyszłości do niego wrócę. Szczegółowo pisałam o niej TU. Niestety po zużyciu dwóch butli czuję się nim znudzona i chętnie sięgnę po bardziej jesienny zapach. Macie jakieś sprawdzone typy?
ZIAJA / MASŁO KAKAOWE / EMULSJA DO TWARZY I CIAŁA / SKÓRA NORMALNA, SUCHA
Tą emulsję zabrałam na wakacyjny wyjazd zamiast typowego balsamu nawilżającego i muszę przyznać, że w tej roli sprawdzała się świetnie, bo zapewniała skórze wysuszonej słońcem mocne nawilżenie. Niestety obiecana poprawa kolorytu skóry była tylko chwytem marketingowym, bo nic takiego nie zauważyłam. Mimo to przyjemny zapach oraz konsystencja i dobra wydajność zachęcają do zakupu.
_____________________________
Ufff... To już wszystko, w szufladzie od razu zrobiło się luźniej :)
Ufff... To już wszystko, w szufladzie od razu zrobiło się luźniej :)
Napiszcie, co Wam udało się zdenkować w tym miesiącu i czy jesteście zadowolone.
A może używałyście któregoś z wymienionych kosmetyków? Dajcie znać w komentarzach.
Znam jedynie podkład Bourjois i InvisiBobble :) Mnie jeszcze żadna nie pękła :)
OdpowiedzUsuńPodkład mam w tym samym odcieniu, ale zauważyłam, że po roztarciu na skórze robi się bardziej różowy. Moja cera jest całkowicie żółta, więc u mnie niestety się nie sprawdza :(
Poszukiwania naprawdę idealnego odcienia podkładu to długi proces, ale kiedy już znajdzie się swój numer jeden naprawdę warto pozostać mu wiernym :)
Usuń