Jestem jedną z tych osób, którym zakupy do domu sprawiają, co najmniej tyle radości, co zakupy kosmetyczne. W Ikei czuję się jak dziecko i zupełnie nie umiem oprzeć się tym wszystkim cudom, które w innych sklepach dostaniemy za znacznie wyższą cenę. Zawsze znajdę tam coś nowego, co trafia w mój gust i estetykę. Jeśli chcecie zobaczyć, co tym razem wrzuciłam do koszyka - zapraszam do czytania!
Jakiś czas temu musiałam się przyznać sama przed sobą, że jawnie zaczęłam kolekcjonować kubki i filiżanki. Było to w momencie, w którym nagle, z zupełnie niewiadomych przyczyn, skurczyła się moja kuchenna szafka i część z nich musiała przeprowadzić się do drugiej ;) Nie mogę przeboleć, że Ikea wycofała moje ulubione ceramiczne kubki z serii POKAL, ale na szczęście wprowadziła też sporo nowości.
Do mojej kolekcji dołączył biały kubek MYNDIG. Dość dawno wypatrzyłam go gdzieś na instagramie i od razu bardzo mi się spodobał. Występuje również w wersji czarnej, ale ja ostatnio konsekwentnie wybieram biel. Jest mały i poręczny, zupełnie nie przeszkadza mi jego małe uszko, uwielbiam go za geometryczny wzór.
Jeśli nie wiem, na co się zdecydować najczęściej wybieram prostotę i klasykę. Filiżanka VARDERA jest bardzo prosta, biała i pięknie wychodzi na zdjęciach. Do tego jest bardzo wygodna oraz dostępna w kilku różnych rozmiarach, więc każdy dopasuje coś dla siebie. Zaletą filiżanki i kubka jest również to, że można je myć w zmywarce oraz używać w mikrofalówce.
Skusiłam się również na podkładki LJUDA w czarno-białe paski. Używam ich nie tylko jako typowe podkładki pod talerze, ale również jako rekwizyt i tło do robienia zdjęć. Bardzo je lubię, bo są wystarczająco sztywne, łatwo je wyczyścić i kosztują kilka złotych.
Przyznam, że do tej pory nie przepadałam za sztucznymi kwiatami. Ogólnie nie lubię imitacji, jednak w tym wypadku sztuczne kwiaty okazują się świetnym wyborem jako rekwizyt do zdjęć. Moje umiejętności ogrodnicze nie pozwalają mi na utrzymanie przy życiu niczego poza kaktusem i aloesem o zadziwiającej chęci przetrwania. Sztuczny liść monstery oraz kwiat lilii to na pewno nie ostatnie sztuczne roślinki, które kupiłam. Na dziale dekoracyjnym spędziłam zdecydowanie najwięcej czasu buszując wśród kwiatków i jeśli macie okazję to polecam Wam zajrzeć właśnie tam.
Niestety nie udało mi się kupić łańcucha świetlnego z żarówkami led SVARTRÅ, na którym zależało mi najbardziej. Mam nadzieję, że za jakiś czas znowu pojawi się w sprzedaży, bo miałam go upatrzonego od dawna. Łańcuch jest w kolorze czarnym, ale jeśli szukacie takiego w bieli, to polecam bliźniaczy model STRÅLA, który znajdziecie tutaj.
Jakiś czas temu musiałam się przyznać sama przed sobą, że jawnie zaczęłam kolekcjonować kubki i filiżanki. Było to w momencie, w którym nagle, z zupełnie niewiadomych przyczyn, skurczyła się moja kuchenna szafka i część z nich musiała przeprowadzić się do drugiej ;) Nie mogę przeboleć, że Ikea wycofała moje ulubione ceramiczne kubki z serii POKAL, ale na szczęście wprowadziła też sporo nowości.
Do mojej kolekcji dołączył biały kubek MYNDIG. Dość dawno wypatrzyłam go gdzieś na instagramie i od razu bardzo mi się spodobał. Występuje również w wersji czarnej, ale ja ostatnio konsekwentnie wybieram biel. Jest mały i poręczny, zupełnie nie przeszkadza mi jego małe uszko, uwielbiam go za geometryczny wzór.
Jeśli nie wiem, na co się zdecydować najczęściej wybieram prostotę i klasykę. Filiżanka VARDERA jest bardzo prosta, biała i pięknie wychodzi na zdjęciach. Do tego jest bardzo wygodna oraz dostępna w kilku różnych rozmiarach, więc każdy dopasuje coś dla siebie. Zaletą filiżanki i kubka jest również to, że można je myć w zmywarce oraz używać w mikrofalówce.
Skusiłam się również na podkładki LJUDA w czarno-białe paski. Używam ich nie tylko jako typowe podkładki pod talerze, ale również jako rekwizyt i tło do robienia zdjęć. Bardzo je lubię, bo są wystarczająco sztywne, łatwo je wyczyścić i kosztują kilka złotych.
Przyznam, że do tej pory nie przepadałam za sztucznymi kwiatami. Ogólnie nie lubię imitacji, jednak w tym wypadku sztuczne kwiaty okazują się świetnym wyborem jako rekwizyt do zdjęć. Moje umiejętności ogrodnicze nie pozwalają mi na utrzymanie przy życiu niczego poza kaktusem i aloesem o zadziwiającej chęci przetrwania. Sztuczny liść monstery oraz kwiat lilii to na pewno nie ostatnie sztuczne roślinki, które kupiłam. Na dziale dekoracyjnym spędziłam zdecydowanie najwięcej czasu buszując wśród kwiatków i jeśli macie okazję to polecam Wam zajrzeć właśnie tam.
Niestety nie udało mi się kupić łańcucha świetlnego z żarówkami led SVARTRÅ, na którym zależało mi najbardziej. Mam nadzieję, że za jakiś czas znowu pojawi się w sprzedaży, bo miałam go upatrzonego od dawna. Łańcuch jest w kolorze czarnym, ale jeśli szukacie takiego w bieli, to polecam bliźniaczy model STRÅLA, który znajdziecie tutaj.
***
Dajcie znać czy podobają Wam się takie niekosmetyczne wpisy i jak często robicie zakupy w Ikei?
Czy Wy też tak macie, że jedziecie po kilka rzeczy, a wyjeżdżacie z pełnym koszykiem? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
_________________________________________________
Masz do mnie jakiekolwiek pytanie?
Zadaj je proszę pod najnowszym wpisem.
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! ♡
Wszystkie komentarze zawierające autopromocję lub linki
reklamowe nie będą publikowane. Szanujmy siebie nawzajem!
__________________________________________________