czwartek, 2 czerwca 2016

ULUBIEŃCY MAJA: BOURJOIS, BRUSH EGG, ENER BIO, EVELINE, L'OREAL, NIVEA

Czy Wam też maj przemknął w mgnieniu oka? Dla mnie ten miesiąc był niesamowicie intensywny i działo się tyle, że momentami miałam wrażenie, że nie nadążam :) Prawdopodobnie czerwiec będzie dla mnie równie wymagającym miesiącem, ale podobno im więcej spraw jest do załatwienia, tym bardziej jesteśmy zorganizowani. Dlatego w dzisiejszym poście pokażę Wam, których produktów używałam najczęściej w maju. Zapraszam!


Zacznijmy od pielęgnacji, którą, podobnie jak w poprzednich miesiącach całkowicie zdominowała NIVEA Łagodząca Pianka Oczyszczająca przeznaczona do cery suchej i wrażliwej. Codziennie rano i wieczorem używam jej do przemywania twarzy, jednocześnie oczyszcza i koi skórę. W tym momencie nie wyobrażam sobie poranka bez jej użycia, ma niesamowicie przyjemną lekką formułę i opakowanie z wygodnym aplikatorem. Dzięki niej uporałam się z niespodziankami, które nieoczekiwanie pojawiały się na twarzy i potrafiły zepsuć cały poranek. Zawartość olejku migdałowego bardzo korzystnie wpływa na stan cery - zdecydowanie poprawia jej wygląd i poziom nawilżenia. Pianka jest niesamowicie wydajna - wystarcza na ok. 3 miesiące stosowania dwa razy dziennie. W tym momencie zużyłam trzecie opakowanie i sięgam po kolejne, choć tym razem jest to wersja niebieska czyli odświeżająca pianka oczyszczająca do cery normalnej i mieszanej. Obie pianki są dostępne w praktycznie każdej drogerii, ja kupuję swoje w Rossmann'ie. Regularna cena to około 18 złotych.


Przez bardzo długi czas moje rzęsy były pozostawione same sobie i muszę przyznać, że rosły niczym chwasty - szybko i całkiem gęsto :) Po dość nieudanym eksperymencie ze sztucznymi rzęsami okazało się jednak, że potrzebują wsparcia i właśnie wtedy, zupełnie przypadkiem sięgnęłam po odżywkę do rzęs EVELINE Advance Volumiere Skoncentrowane serum 3w1. Dość szybko jednak spisałam ją na straty, ponieważ po jej zastosowaniu piekły mnie całe powieki. Dopiero po dłuższym czasie okazało się, że była to wina używanych przeze mnie kropli do oczu. Wróciłam zatem do testów, choć nie spodziewałam się spektakularnych efektów. Wystarczyły jednak dwa tygodnie regularnego stosowania, żebym zaliczyła ją do ulubieńców. Rzęsy rosną zdecydowanie szybciej, gęściej i są o wiele dłuuuższe :) W tym momencie przy otwartym oku moje rzęsy sięgają niemal linii brwi i opierają się o powiekę (nie, nie mam opadającej powieki :) ). Największą różnicę widzę jednak na linii dolnych rzęs, które zawsze były krótsze, cieńsze i ogólnie mniej urodziwe. Teraz świetnie wyglądają nawet bez ich tuszowania. Jedyny mankament tego produktu to dość ostra silikonowa szczoteczka, którą na szczęście udało mi się okiełznać i teraz już nie robię nią sobie krzywdy. Odżywkę również znajdziecie w Rossmann'ach, kosztuje około 15 złotych.


Pielęgnację zamyka produkt, o którym jeszcze z pewnością napiszę. EVELINE Krem wyszczuplający + ujędrniający Antycellulit to dla mnie absolutny HIT! Zupełnie nie rozumiem jak mogłam do tej pory po niego nie sięgnąć. To prawdziwy numer jeden jeśli chodzi o efekty, które daje - wygładza skórę, napina, wyraźnie zmniejsza celullit, a w połączeniu z body wrappingiem i ćwiczeniami to po prostu kosmetyk obowiązkowy. Uwielbiam również efekt chłodzenia, który czuję po nałożeniu, przy pierwszej aplikacji byłam naprawdę zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że będzie tak intensywny. Szukajcie go w drogeriach, za tubkę o pojemności 200ml zapłaciłam w promocji około 10 złotych. Cena regularna to około 16 złotych.


O zakwaszaniu włosów i płukance z octu jabłkowego pierwszy raz przeczytałam u Kosmetycznej Hedonistki, a ponieważ mamy bardzo podobny tym włosa i wiele z jej włosowej pielęgnacji sprawdza się u mnie, niemal od razu zaopatrzyłam się w butelkę. Ocet jabłkowy EnerBIO kupiłam w Rossmann'ie, gdzie w promocyjnej cenie za 0,5 litrową butelkę zapłaciłam około 10 złotych. Regularna cena to kilka złotych więcej. Po rozpuszczeniu 2 łyżek octu w litrze wody przepłukałam włosy, po uprzednim spłukaniu odżywki. Uzyskany efekt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, po pierwsze włosy nie pachniały octem, czego początkowo się obawiałam i były niesamowicie miękkie i gładkie. Wyglądały jak po użyciu prostownicy. Taka płukanka domyka łuski włosa i przywraca naturalne pH. Obecnie staram się robić płukankę maksymalnie raz w tygodniu. Trzeba pamiętać, aby nie stosować jej zbyt często, ponieważ może zaszkodzić włosom. Również stężenie roztworu należy dopasować do reakcji własnych preferencji.

Taka płukanka przywraca odpowiednie pH i domyka łuski włosa na całej jego powierzchni - See more at: http://kosmetyczna-hedonistka.blogspot.com/2016/03/domowy-sposob-na-byszczace-gadkie-wosy.html#sthash.CCVCruKf.dpuf

Dwa produkty, które pojawiały się już na blogu, a ja nie wyobrażam sobie bez nich mojego codziennego makijażu. Kultowy tusz do rzęs L'oreal Volume Million Lashes So Couture, który daje prawdziwy efekt wow. Obecnie praktycznie nie sięgam po inne produkty tego typu i jestem mu wierna. Pisałam już o nim wielokrotnie, zainteresowanych odsyłam TU i TU.

Również o pomadkach marki Bourjois powiedziano już chyba wszystko. Zna je każdy i pojawiły się na wszystkich blogach kosmetycznych. Chociaż na co dzień upodobałam sobie serię Aqua Lacque, przez niemal cały maj na moich ustach królowała matowa pomadka BOURJOIS Rouge Edition Velvet nr 17. Idealny i perfekcyjny nudziak o maksymalnej trwałości. Pomadka do zadań specjalnych, której nie muszę pilnować, sprawdzać i poprawiać. Komfort noszenia - bezcenny. Niektórzy z Was nie lubią ich wysuszającej formuły, ale odkąd używam wazeliny ten problem przestał mnie dotyczyć :)

PROMOCJA ROSSMANN -49% VOL.2: CO POLECAM? CO WARTO KUPIĆ? NAJLEPSZE PRODUKTY DO UST I PAZNOKCI
 


I na koniec gadżet, który zdecydowanie jest przeze mnie niedoceniany, ale teraz ma swoje pięć minut na blogu. Miętowe jajeczko do mycia pędzli BrushEgg. Jeden z najbardziej przydatnych gadżetów, którego używam regularnie, nieustannie, a nigdy nie wspomniałam o nim na blogu. Niezastąpiony, wręcz niezbędny, niesamowicie uprzyjemnia dbanie o pędzle, a w dodatku jest naprawdę niewielki i zmieści się w każdej torbie podróżnej :)

______________________________ 

Jacy są Wasi majowi ulubieńcy?
Co kosmetycznie zaskoczyło Was w zeszłym miesiącu?
Dajcie znać w komentarzach :)

2 komentarze:

_________________________________________________

Masz do mnie jakiekolwiek pytanie?
Zadaj je proszę pod najnowszym wpisem.
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! ♡


Wszystkie komentarze zawierające autopromocję lub linki
reklamowe nie będą publikowane. Szanujmy siebie nawzajem!
__________________________________________________


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...