Bardzo dawno nie było postu z serii denko, a że nazbierało się trochę pustych opakowań postanowiłam zrobić porządek w szufladzie. Tym razem tematycznie zebrałam produkty do pielęgnacji włosów. W dodatku tak się złożyło, że są to kosmetyki, których używam od dłuższego czasu, zużywam je z przyjemnością i pewnie jeszcze nie raz zagoszczą w mojej kosmetyczce. W dalszej części wpisu znajdziecie mini recenzje każdego z nich. Zapraszam!



DABUR AMLA / HAIR OIL / 300 ml
Zaczniemy od olejku do włosów, który jest ze mną najdłużej. Jest też najbogatszy w składniki odżywcze ze wszystkich olejków, których używałam. Zawiera wyciąg z owoców amla
(amalaki czyli agrestu indyjskiego). Muszę jednak ostrzec, że ma bardzo intensywny i ciężki zapach, który na początku nie każdemu się podoba. Ja dość szybko się przyzwyczaiłam i teraz zupełnie mi nie przeszkadza. Nakładam go na włosy na noc i zwijam je w koczka na czubku głowy. Ważne, aby podłożyć sobie coś na poduszkę, bo barwi na zielono! Rano olejek spłukuję przy użyciu szamponu i nakładam ulubioną odżywkę. Po takiej kuracji moje włosy są dociążone, błyszczące i bardzo mocno odżywione. Mam wrażenie, że ten olejek działa na nie również od wewnątrz

VATIKA NATURALS / BLACK SEED / ENRICHED HAIR OIL / 200 ml
Kolejny kosmetyk to olejek do włosów z czarnuszką. Czarnuszka to roślina, której cudowne właściwości są z pewnością znane nie tylko włosomaniaczkom. Olejek może być stosowany we wszystkich rodzajach włosów, ale przede wszystkim jest przeznaczony do pielęgnacji włosów suchych i wypadających. Ma nieco delikatniejsze działanie, niż wspomniana wyżej Amla, ale również pozostawia włosy gładkie i lśniące. Dodatkowym plusem jest piękny zapach, który utrzymuje się na moich włosach do kolejnego mycia.


ALTERRA / SZAMPON NAWILŻAJĄCY / GRANAT BIO & ALOES BIO / 200 ml
Mój absolutny numer jeden jeśli chodzi o szampony. W dodatku to jedyny z całej serii, który sprawdził się na moich włosach i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Dedykowany jest włosom suchym i zniszczonym, i chociaż moje takie nie są, to odkąd pamiętam jest moim podstawowym szamponem i jeszcze żadnemu innemu nie udało się go zdetronizować. Pozostawia włosy oczyszczone i idealnie przygotowane do pielęgnacji odżywką. Skóra głowy jest odświeżona i oczyszczona, a włosy lekkie i sypkie. Przy okazji promocji zawsze zaopatruję się w kilka butelek. Cała seria jest dostępna w Rossmanach.


FAROUK / BIOSILK / SILK THERAPY / 15 ml
Od bardzo dawna używam tego jedwabiu do pielęgnacji końcówek i chociaż teraz częściej sięgam po Mythic Oil to wiem, że za jakiś czas znowu po niego sięgnę. Wygładza i nawilża końcówki, zapobiega ich przesuszaniu i rozdwajaniu. Często zdarzało się, że jako jedyny potrafił ujarzmić moje napuszone włosy. Dużym plusem jest dostępność małych buteleczek - idealne do testowania i w podróży.


Na koniec jednej produkt, którym chwaliłam się już na INSTAGRAMIE. Pachnące patyczki o zapachu Soczystej Jeżyny i Wanilli. Jeśli jeszcze ich nie testowałyście to naprawdę polecam! Są świetne!

______________________________
To już wszystko na dziś. Dajcie znać, co ostatnio udało Wam się zużyć
i czy miałyście do czynienia, z którymś, z powyższych kosmetyków.