TEST KOSMETYCZNY #4: DELIA ARGAN LASH, KERATIN LASH I COLLAGEN LASH

W związku z tym, że jesień rozgościła się w najlepsze, rynek kosmetyczny szaleje i pojawiają się coraz to nowe produkty. Z tej okazji marka Delia wypuściła na rynek trzy zupełnie nowe maskary, które dla Was przetestowałam. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii - zapraszam do lektury!

Czasem zdarza się trafić na produkt, który od początku zastanawia i zaskakuje. W naprawdę różnym tego słowa znaczeniu. Przyznam, że celowo zwlekałam z wystawieniem opinii na temat tych maskar ponieważ ciągle dawałam im szansę i czekałam, aż czymś mnie zaskoczą, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Producent reklamuje wszystkie maskary jako bezpieczne dla osób noszących szkła kontaktowe. Niestety ja ich nie używam, więc nie jestem w stanie tego ocenić. Jeśli któraś z Was może się wypowiedzieć w tym temacie, to zachęcam do pozostawienia komentarza.

◊ KOSMETYCZNY TEST: DELIA TREND LOOK COLLECTION JESIEŃ-ZIMA 2015

◊ KOSMETYCZNY TEST #2: DELIA CAMELEO KERATYNA & ARGAN CARE

DELIA | ARGAN LASH IDEAL VOLUME & LENGHT | maskara pogrubiająca i zwiększająca objętość

Po odkręceniu tuszu po raz pierwszy przez głowę przeszła mi myśl, że bycie blogerką urodową może być niebezpieczne dla zdrowia. Postanowiłam jednak dzielnie przetestować owo cudo ze szczoteczą przypominającą... no właśnie, dobre pytanie. Jak możecie zauważyć na zdjęciach poniżej moje obawy były słuszne, bo tak ukształtowana szczoteczka nie była w stanie wydobyć z moich rzęs niczego oprócz maksymalnego sklejenia. Naprawdę nie wiem, co autor miał na myśli, bo zamiast powłóczystego spojrzenia mamy gwarantowaną frustrację podczas porannego make up'u. Całkowicie nieergonomiczny kształt, kiepskie wykonanie, a w efekcie tusz odciśnięty na całej powiece. Jedyny plus to ładne złote opakowanie, które pięknie wygląda na zdjęciach. I... to chyba tyle.

specjalnie dla Was zbliżenie na szczoteczkę, oceńcie same

DELIA | KERATIN LASH IDEAL MAXI VOLUME | maskara nadająca maksymalną objętość

Ładny odcień czerni, nie kruszy się, unosi rzęsy i daje całkiem zadowalający efekt. Silikonowa, ale miękka szczoteczka materiałem jest najbardziej zbliżona, do tych, które lubię. Maskara może jest trochę perfumowana, ale nie czepiajmy się. Powiem Wam zupełnie szczerze, że naprawdę byłoby dobrze, gdyby ktoś nie zaczął tworzyć koła na nowo i nie próbował ulepszeń na siłę. Skąd wziął się odwrócony kształt szczoteczki? Czyżby nagle uznano, że wewnętrzny kącik naprawdę łatwiej pomalować grubą końcówką? Design za wszelką cenę idący pod prąd? W jakim celu skoro jest tyle tanich i świetnych maskar? No nie. Po prostu nie, chociaż efekt jest najlepszy spośród testowanego trio.

◊ PRZEGLĄD KOSMETYCZNY: MOJE TUSZE DO RZĘS

DELIA | COLLAGEN LASH SUPER CURL UP | maskara podkręcająca

Na koniec zostawiłam chyba największego cudaka ze szczoteczką przypominającą... bałwanka :) Miał zapewnić podkręcenie, ale od początku wiadomo, że rzęs nie podniesie, nie rozdzieli, ani tym bardziej nie podkręci. Skleił je w smętne kępki zgodnie z linią szczoteczki. Tak samo jak poprzednikom, dałam mu kilka szans, ale mimo moich usilnych starań nic z tego nie wyszło. Znacie kobietę, która marzy o smutnych, sklejonych i lichych rzęsach? Bo ja nie.

Niestety po tych mało przyjemnych i udanych próbach nie miałam więcej samozaparcia, żeby męczyć się z testowaniem maskar dłużej, więc nie mam pojęcia czy cudowny olejek arganowy, keratyna i kolagen faktycznie działają, ale w tym momencie mam racjonalne podstawy, aby w to wątpić.

Podsumowując - niestety nie polecam. Nikomu z Was nie życzę takiej codziennej dawki frustracji podczas malowania, więc po prostu radzę trzymać się od tych produktów z daleka. Mam nadzieję, że następny test będzie dotyczył udanych produktów, bo zdecydowanie przyjemniej jest dzielić się z Wami dobrymi kosmetykami :)

***

Dajcie znać czy używałyście tych maskar.

Co o nich sądzicie? Macie podobne wrażenia?