WISHLISTA 2017: MOJE ZACHCIANKI I DUŻO INSPIRACJI

Jesień w pełnej okazałości króluje za oknem, a w dodatku większość z Was pewnie zdecydowała się na zrobienie sobie ostatniego dłuższego weekendu przed Świętami. Myślę, że to idealny czas na jeden z najbardziej wyczekiwanych i popularnych postów - wishlistę! Przygotujcie zatem ciepłą kawę lub herbatę, a ja zapraszam Was do lektury.

Oczywiście nie mogło zabraknąć kilku typowo blogerskich życzeń. Odkąd posiadam lampę pierścieniową, naprawdę zaczęłam doceniać jak niewiele trzeba, aby wskoczyć z fotografią na wyższy poziom. Niewielkim wydatkiem, który praktycznie od razu zwraca się w jakości zdjęć, jest zakup blendy. Myślę, że w moich warunkach najlepiej sprawdziłaby się okrągła 2w1 o powierzchni białej i srebrnej. Znajdziecie ją na przykład tutaj.

Jak już wspominałam posiadam lampę pierścieniową, jednak coraz częściej zauważam, że nie daje ona miękkiego i przyjemnego światła. Dość mocno i ostro odbija się w fotografowanych przedmiotach, a przy błyszczących opakowaniach bywa prawdziwą zmorą. Zdarza się, że naprawdę muszę się nieźle nagimnastykować, aby uzyskać zadowalający efekt. Dużo przyjemniejszy w pracy wydaje się softbox, który daje rozproszone i miękkie światło. Ważne jest dla mnie również, by był w miarę kompaktowy, co przy fotografii produktowej powinno wystarczyć.

Czym byłaby fotografia bez nowych gadżetów? Jakiś czas temu pokochałam marmurowe tła, ale znów czuję niedosyt. Na stronie printea.pl znalazłam naprawdę przepiękne wzory, w których się zakochałam. Najchętniej wykupiłabym wszystko, co jest w bieli :)

Czas na kilka rzeczy z kategorii beauty. Na początek pędzelki do makijażu, który jednak mam zdecydowanie za mało. Jedynym plusem w tym przypadku jest to, że myję je na bieżąco i nie zajmuje mi to kilku godzin :) Myślę, że ponownie wybrałabym pędzle Zoeva. Mam komplet, który spokojnie mogę polecić na początek - Zoeva Classic Brush Set. Możemy nim wykonać cały makijaż, jednak mnie zaczęło brakować większej ilości bardziej precyzyjnych narzędzi. Niżej znajdziecie zestaw ośmiu pędzelków, które wybrałam:

• Zoeva 114 - do rozświetlacza
• Zoeva 134 - do rozcierania cieni
• Zoeva 221 - do cieniowania
• Zoeva 224 - do nakładania i blendowania
• Zoeva 225 - do rozcierania cieni
• Zoeva 232 - do aplikacji cieni
• Zoeva 240 - precyzyjny do wewnętrznego kącika
• Zoeva 322 - do brwi

Odkąd tylko zobaczyłam nowe lakiery z kolekcji Semilac Buisness Line, wiedziałam, że się zakocham. Obok takich kolorów ukrytych w przepięknych jasnych buteleczkach nie potrafię przejść obojętnie. Dla mnie wszystkie czarne opakowania mogłyby zamienić się właśnie w takie - jasne i eleganckie. Najbardziej urzekło mnie sześć kolorów: 208 Mild Beige, 209 Elegant Beige, 211 Light Peach, 213 Nude Red, 214 Deep Beige oraz 220 Nugat Beige. Czuję, że mogłabym nosić je na okrągło. Do zamówienia za każdym razem dorzucam też mój pakiet podstawowy: najlepszą bazę witaminową, ulubiony zwykły top i lakier budujący SemiHardi White.

W mojej kolekcji znajdują się już dwa zegarki, a teraz marzę o ostatnim DW (o ile marka nie wypuści za chwilę kolejnego cuda...). Tym razem moje serce skradł model Classic Black Sheffield 36mm, który możecie obejrzeć tutaj. Połączenie czerni i złota jest niesamowicie eleganckie, a poza tym marzy mi się nieco większa tarcza.

Preferuję raczej minimalistyczną i prostą biżuterię, najchętniej noszę zegarek oraz krótkie, małe kolczyki perełki. Istnieje jednak jeden element, w którym nie znam słowa umiar ;) Chodzi o wymarzony pierścionek z dużym oczkiem. Owalny, jasny kamień w bardzo prostej oprawie. Więcej inspiracji w tym temacie znajdziecie na moim pintereście, gdzie absolutnym numerem jeden od kilku lat jest zaręczynowy pierścionek Blake Lively. Ach, cudo!

Jestem już posiadaczką kilku akrylowych organizerów Mileny, która idealnie wstrzeliła się w rynek i swoimi produktami zrobiła prawdziwą furorę. Jakość wykonania jest świetna, wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Problem jest tylko taki, że... to wciąga! Tym razem odczuwam brak płaskiego organizera na palety cieni i organizera na błyszczyki. Jednak kobieta zmienną jest i żeby nie było tak prosto, zastanawiam się czy bardziej wygodny i przejrzysty nie byłby w tym wypadku akrylowy organizer Muji z pięcioma szufladkami. Jak myślicie, który lepszy?

Jednym z moich większych marzeń jest własna garderoba, jednak obecny metraż mojego M odsuwa realizację tego punktu na dalszy plan. Czy, aby na pewno? ;) Z pomocą znów przychodzi nam niezastąpiony pinterest, który jest wprost przepełniony inspiracjami modelowych białych szaf z równiutkimi rządkami idealnie ułożonych sweterków. Doszłam do wniosku, że od czegoś trzeba zacząć i dlatego na mojej liście znalazła się szafa PAX. Ikeowy klasyk, który umożliwia rozbudowywanie i dostosowanie przestrzeni do swoich aktualnych potrzeb.

Pozostając w klimacie zakupów wnętrzarskich kolejną rzeczą na liście jest świeca Yankee Candle All is Bright. To cudowny jednocześnie orzeźwiający i ciepły zapach. Łączy cytrusy z odrobiną piżma, co daje niesamowicie przyjemny aromat idealny na jesienne wieczory. Zakochałam się w tym zapachu przy samplerze i zdecydowanie chcę więcej.

Były już poduszki w palmy, zasłony w palmy i chociaż nadchodzi chłodna pora roku, to ja wciąż mam ochotę na tropiki. Tym razem pod postacią przepięknej pościeli w palmy, czy nie jest cudowna? W przyszłym roku na pewno będzie moja!

Do kompletu znakomicie prezentowałyby się botaniczne plakaty w prostych czarnych ramach. Na przykład te, z lawendowego bazaru albo ubierzswojeściany.pl. Na tej drugiej znajdziecie naprawdę bardzo dużo różnych przykładów, więc bez problemu można dobrać coś dla siebie wedle ulubionego stylu.

Na koniec zostawiłam nowość marki Zoeva czyli apetyczną paletę cieni Cafe o ciekawych kolorach z niespotykanym odcieniem zieleni. Tradycyjne kartonowe opakowanie ma przepiękny wzór, który bardzo wpada w oko. Z tej samej marki upatrzyłam sobie składane lusterko do makijażu, bo mam w planach małą przebudowę mojego kącika biurowo - makijażowego.

Ostatnia typowo kosmetyczna "zachciewajka" to serum, które podobno ma tak dobre działanie jak kultowy Kiehl's. Mowa oczywiście o wygładzającym serum Resibo, które możecie obejrzeć tutaj. Nie miałam jeszcze okazji go spróbować, a opinie w internecie są bardzo pozytywne i obiecujące.

***
To już cała moja wishlista.
Koniecznie dajcie znać, czy coś szczególnie wpadło Wam w oko!
A może jest coś, co chętnie byście do niej dodały? Piszcie!