Jestem jedną z tych osób, dla których podkład jest absolutną podstawą i fundamentem makijażu. Chociaż w miesiącach letnich, przy temperaturach przekraczających 30 stopni, zdarza mi się z niego rezygnować, przez przeważającą część roku zwyczajnie nie lubię pokazywać się światu w wersji saute. Równie ważnym elementem oprócz doboru odpowiedniego podkładu, kremu BB czy CC, lub jakiegokolwiek innego kosmetyku, jest sposób jego aplikacji. Nawet najlepszy produkt, nałożony w nieodpowiedni sposób może spowodować, że efekt nie będzie zadowalający. Dziś porównam dla Was kultową gąbeczkę Beauty Blender i jego tańszy zamiennik z Rossmann'a. Zapraszam!
Jak same zdążyłyście zauważyć moja oryginalna gąbeczka jest już w strasznym stanie i wygląda jakby przeżyła apokalipsę. Używałam jej do ostatniego tchu i myślę, że to najlepszy dowód na to, jak bardzo lubię ten sposób aplikacji podkładu. Na mojej skórze wygląda on niesamowicie naturalnie, całkowicie się z nią stapia i do złudzenia przypomina drugą skórę. Obie gąbki testowałam na kilku różnych podkładach, ale efekt i działanie obu było praktycznie niezmienne.
BEAUTY BLENDER PRO / GĄBKA DO MAKIJAŻU / CZARNY
Oryginalna gąbeczka, ma idealnie wyprofilowany kształt, a zwężający się koniec jest świetny do blendowania kosmetyków nakładanych pod oczy. Mimo swojej chropowatej struktury chłonie mało podkładu - u mnie półtorej pompki, tyle samo, co przy nakładaniu dłońmi. Jest miękka i delikatna, a praca z nią to prawdziwa przyjemność. Nie funduje suchych skórek, co zdarza się u mnie przy innych metodach aplikacji. Przed użyciem gąbkę zwilżamy, następnie odciskamy i już możemy jej użyć. Jest łatwa w utrzymaniu w czystości i szybko schnie. Ja myję swoją po każdym użyciu (nie wyobrażam sobie nakładania kosmetyku brudną gąbką... fuj!), zazwyczaj przy pomocy mydła w kostce Alterra z granatem lub mydła Biały Jeleń w płynie. Producent zaleca użytkowanie gąbki 6 miesięcy, jednak moja służyła mi zdecydowanie dłużej (zbyt długo :) ). Dogadywała się z każdym podkładem i nigdy mnie nie zawiodła. Swój egzemplarz kupiłam przez internet, regularna cena to 69 złotych, ale warto polować na promocje. Zbliżają się Walentynki, więc podpowiadam, że taka gąbeczka będzie idealnym prezentem dla każdej kosmetykomaniaczki. Sama zastanawiam się nad sprawieniem sobie prezentu - spodobała mi się wersja kolorystyczna Red Carpet.
Oryginalna gąbeczka, ma idealnie wyprofilowany kształt, a zwężający się koniec jest świetny do blendowania kosmetyków nakładanych pod oczy. Mimo swojej chropowatej struktury chłonie mało podkładu - u mnie półtorej pompki, tyle samo, co przy nakładaniu dłońmi. Jest miękka i delikatna, a praca z nią to prawdziwa przyjemność. Nie funduje suchych skórek, co zdarza się u mnie przy innych metodach aplikacji. Przed użyciem gąbkę zwilżamy, następnie odciskamy i już możemy jej użyć. Jest łatwa w utrzymaniu w czystości i szybko schnie. Ja myję swoją po każdym użyciu (nie wyobrażam sobie nakładania kosmetyku brudną gąbką... fuj!), zazwyczaj przy pomocy mydła w kostce Alterra z granatem lub mydła Biały Jeleń w płynie. Producent zaleca użytkowanie gąbki 6 miesięcy, jednak moja służyła mi zdecydowanie dłużej (zbyt długo :) ). Dogadywała się z każdym podkładem i nigdy mnie nie zawiodła. Swój egzemplarz kupiłam przez internet, regularna cena to 69 złotych, ale warto polować na promocje. Zbliżają się Walentynki, więc podpowiadam, że taka gąbeczka będzie idealnym prezentem dla każdej kosmetykomaniaczki. Sama zastanawiam się nad sprawieniem sobie prezentu - spodobała mi się wersja kolorystyczna Red Carpet.
Przyznam, że nie mogłam się doczekać przecięcia gąbeczki i zajrzenia do jej wnętrza. Niestety, mimo codziennego mycia, w dolnej części aplikatora znalazłam całkiem sporą ilość zaschniętego podkładu. Myślę jednak, że może to być kwestia zbyt długiego czasu używania gąbki. Górna część, używana do korektorów i kamuflaży, była całkowicie czysta.
FOR YOUR BEAUTY / PROFESJONALNY APLIKATOR DO MAKIJAŻU
Ponieważ oryginalna gąbeczka nie należy do tanich gadżetów z uporem szukałam zamiennika i w końcu zdecydowałam się na zakup najpopularniejszej i najbardziej dostępnej gąbki z Rossmann'a. Gąbeczka ma zupełnie inny kształt, ale bardzo dobrze leży w dłoni. Niestety czubek nie jest tak spiczasty jak u poprzednika i dotarcie do okolic pod oczami jest trochę utrudnione. Materiał, z którego aplikator jest wykonany jest bardziej śliski, jakby silikonowy, a struktura mocno zbita i zwarta. Dlatego byłam bardzo zdziwiona, kiedy okazało się, że po namoczeniu gąbka zaczyna mocno chłonąć kosmetyki, co zmniejsza ich wydajność. Przy tej metodzie przeważnie zużywałam 3 pompki podkładu, czyli dwa razy więcej produktu niż zwykle. Rozczarowała mnie również sama aplikacja - Beauty Blender był miękki i przyjemny, przy tej gąbeczce miałam wrażenie, że... okładam się kamieniem po twarzy :) Byłam przekonana, że to kwestia przyzwyczajenia, więc zrobiłam przerwę w używaniu i po dłuższym czasie spróbowałam ponownie, ale miałam dokładnie te same odczucia. Dodatkowym minusem jest długi czas schnięcia - często zdarzało się, że po całej nocy rano gąbka wciąż nie była sucha. Sądzę, że ta wersja będzie dobra dla osób, które chcą przetestować tą metodę aplikacji i nie chcą od razu kupować droższej wersji. W moim przypadku zdarzało się jednak, że z niektórymi kosmetykami aplikator nie chciał współpracować. Gąbka jest dostępna w drogerii Rossmann w cenie ok. 15 złotych, aktualnie jest w promocji za 9,99 zł.
Długi czas ja sama nie rozumiałam jaki jest sens i cel wydawania całkiem sporej kwoty na zwykły kawałek gąbki. Jednak odkąd spróbowałam diametralnie zmieniłam zdanie. Dopóki nie znajdę idealnego zamiennika, pozostanę wierna oryginalnej gąbeczce. Zawsze mogę też używać palców - tak naprawdę to najlepsza metoda aplikacji, a "gąbeczki" mamy zawsze przy sobie :)
______________________________
Jaki jest Wasz ulubiony sposób nakładania podkładu?
Które gąbki są Waszym zdaniem najlepsze i warte testów?
Powiem szczerze, że nie znalazłam lepszego aplikatora do podkładu jak właśnie BB. Mimo, iż mam pędzle od Zoeve również do podkładu to jednak nie potrafią wygrać z gąbką.
OdpowiedzUsuńJa też mam pędzel do podkładu z Zoevy, ale zupełnie nie odpowiada mi ten sposób aplikacji. A BB z dobrym podkładem działa u mnie jak Photoshop :)
Usuń