niedziela, 8 listopada 2015

KOSMETYCZNA BITWA: BALSAM EVREE MAX REPAIR VS EVREE DEEP MOISTURE

Codzienna pielęgnacja skóry całego ciała to rytuał, który towarzyszy mi zdecydowanie najdłużej. Jeszcze zanim rozpoczęłam swoje pierwsze próby z kolorówką na mojej półce pojawiały się kolejne balsamy do ciała. Przez kilkanaście lat przetestowałam produkty naprawdę wielu różnych firm, a dobierane przeze mnie balsamy zmieniały się w zależności do potrzeb mojej skóry. Jednak dopiero teraz mogę powiedzieć, że dalsze poszukiwania nie są już konieczne gdyż znalazłam balsamy, które mogę określić mianem idealnych dla mojej skóry. Więcej szczegółów znajdziecie w dalszej części posta.


 
Mowa tu o balsamach Evree, marki, która zdobywa coraz większą popularność i coraz częściej pojawia się na blogach. Zbiera też bardzo przychylne opinie i również ja uważam, że firma oferuje świetne kosmetyki, które są dostępne w niemal wszystkich drogeriach, i których cena nie zrujnuje naszego portfela :) Dziś porównam dla Was dwa balsamy o odmiennych właściwościach, według producenta dedykowane dla różnych typów skóry.



EVREE / BODY BALM / MAX REPAIR / BALSAM DO CIAŁA REGENERUJĄCY / DO SKÓRY BARDZO SUCHEJ I PODRAŻNIONEJ / 400 ml

Pierwszy z balsamów pojawił się już na blogu w TYM poście. Obecnie opakowanie zostało minimalnie zmienione, ale skład i właściwości pozostały dokładnie te same. Podtrzymuję absolutnie wszystko, co wtedy o nim napisałam. Naprawdę jest niezrównany jeśli chodzi o łagodzenie podrażnień i uspokojenie skóry. Znikają wszelkie zaczerwienienia, które w czasie chłodniejszych dni lubią pojawiać się zwłaszcza na nogach, a konsystencja sprawia, że niesamowicie szybko się wchłania. Moim zdaniem jest dużo rzadszy niż większość balsamów, ale w tym wypadku jest to zaleta, bo przez ową lekkość nie pozostawia tłustego filmu na skórze i produkt jest bardzo wydajny. Pozostawia skórę uspokojoną i odprężoną. Pachnie delikatnie, trochę "oleiście", mnie ta woń kojarzy się z naturalnym, luksusowym produktem :)

Ogromnym atutem, na który szczególną uwagę powinni zwrócić wszyscy wrażliwcy, jest naturalny skład kosmetyku. W składzie nie znajdziemy też zapychającej parafiny, będzie więc idealny dla osób z problemową skórą. Najwyżej w składzie znajdziemy olejek migdałowy, który natłuszcza, odżywia i zmiękcza skórę, kolejny jest wygładzający skórę olej słonecznikowy, następnie odżywiające masło shea i olej arganowy o wysokich właściwościach uelastyczniających oraz ceramidy odpowiedzialne za regenerację naskórka. Dodatkowo zawartość witamin A, E i F wzmacnia skórę.


EVREE / BODY BALM / DEEP MOISTURE / BALSAM DO CIAŁA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCY / DO SKÓRY BARDZO SUCHEJ I ODWODNIONEJ / 400 ml

Kolejny balsam jest dedykowany dla skóry odwodnionej potrzebującej przede wszystkim intensywnego nawilżenia. Podczas stosowania odniosłam wrażenie, że jego formuła jest nieco lżejsza i zdecydowanie rzadsza, jakby wodnista (nie rozcieńczona!) niż wersji regenerującej, ale równie kremowa. Również znakomicie się wchłania, nawilżenie skóry jest odczuwalne niemal od razu po zastosowaniu. Jeśli chodzi o zapach, to jest on wyraźnie słodszy i jak dla mnie minimalnie bardziej perfumowany, ale absolutnie w żaden sposób nie jest nachalny czy męczący. Długotrwałe stosowanie przywraca sprężystość i elastyczność, a to nie lada wyczyn, ponieważ moja skóra ma wyraźne tendencje do przesuszania się, z czym bardzo długo nie mogłam sobie poradzić.

Balsam ma równie bogaty, ale krótszy skład. Ponownie znajdziemy w nim wygładzający olej słonecznikowy oraz masło shea, olejek canola odpowiedzialny za odbudowę skóry i intensywnie nawilżający hydromanil.


Przyznam, że używanie balsamów jest czystą przyjemnością, a dzięki ich właściwościom codzienna aplikacja staje się relaksującym rytuałem. Zauważyłam jednak, że najlepsze efekty uzyskuję używając obu wersji jednocześnie, gdyż pozwala mi to na zaspokojenie wszystkich potrzeb mojej skóry. Możliwe, że dla Was wystarczająca będzie jedna z wersji, musicie obserwować swoją skórę, bo ona sama powie Wam, czego potrzebuje. Jak już wspominałam, z balsamów zadowoleni będą również wrażliwcy, gdyż skład jest bardzo naturalny i przyjazny delikatnej skórze: 0% parabenów, barwników i olejów mineralnych. Trzeba jednak pamiętać, że ze względu na taki skład, kosmetyku można używać pół roku od otwarcia, a nie standardowe 12 miesięcy. Sądzę jednak, że jest to tak świetny produkt, że kiedy już po niego sięgniecie z pewnością nie odłożycie go na dno szuflady :)



______________________________

Spotkałyście się już z tymi balsamami? Macie swojego ulubieńca?
A może używacie innych kosmetyków Evree?
Podzielcie się Waszymi opiniami w komentarzach.

1 komentarz:

_________________________________________________

Masz do mnie jakiekolwiek pytanie?
Zadaj je proszę pod najnowszym wpisem.
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! ♡


Wszystkie komentarze zawierające autopromocję lub linki
reklamowe nie będą publikowane. Szanujmy siebie nawzajem!
__________________________________________________