niedziela, 3 kwietnia 2016

NOWOŚCI KWIETNIA: BĄDŹ CHIC!, BEAUTYBLENDER, BIELENDA, CATRICE, CHARLOTTE CHO, MUR, NIVEA, PUREDERM, TANGLE ANGEL, WIBO

Czy Wy też tak mocno czujecie wiosnę? Dopóki nie pojawiło się pierwsze słońce nie zdawałam sobie nawet sprawy jak bardzo za nim tęskniłam. Dziś świeży powiew wiosny przywiał do mojej kosmetyczki i nie tylko, kilka bardzo ciekawych nowości. Zapraszam!


MAKEUP REVOLUTION LONDON / AWESOME METALS / FOIL FINISH / ROSE GOLD
Na początek będzie makijażowo - mój pierwszy foliowy cień! Ktoś kiedyś napisał o nim, że to najlepiej wydane 20 złotych w życiu i chociaż ja dostałam go w prezencie, w 100% zgadzam się z tym stwierdzeniem. Obłędnie rozświetla powiekę, trzyma się w nienaruszonym stanie przez cały czas noszenia makijażu i praktycznie jest samowystarczalny. Solo, nałożony delikatniej, daje rozświetlający i promienny makijaż dzienny, a każdy wieczorowy zamienia w błyszczącą taflę. Dodatkowo potrafi naprawić mniej udany eksperyment na oku, wystarczy odrobina tego cienia i można iść w miasto :) W stosunku do jakości cena jest naprawdę śmiesznie niska, ale to wszystko razem stanowi o popularności i kultowości tego cienia. Jeśli jeszcze go nie macie, konieczni wypróbujcie! Ja zastanawiam się już nad innymi odcieniami, szczególnie Black Diamond i Pure Platinum.





WIBO / JUICY COLOR / POMADKA I BALSAM DO UST 2W1 Z MASŁEM SHEA
Kupiłam ją całkiem przypadkowo, kiedy szukałam czegoś lekkiego i wiosennego w odcieniu nude. Wrzuciłam ją do koszyka, trochę bez przekonania czy wielkich oczekiwań, a ze zdumieniem muszę stwierdzić, że od tygodnia noszę niemal wyłącznie ją. Jest bardzo lekka i ma przyjemną konsystencję, przy aplikacji gładko sunie po ustach. Utrzymuje się 2-3 godziny, później wymaga poprawek. Nawilżenie jest tu wyłącznie miłym dodatkiem i nie jest spektakularne, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Dodatkowo urzekło mnie opakowanie, które na żywo wygląda bardzo ładnie. Zdecydowanie częściej muszę zaglądać do szafy Wibo, znajduję tam coraz więcej dobrych kosmetyków. I na koniec ostatni bonus - pomadka pachnie lekko owocowo, trochę jak Healthy Mix :) Kupiłam ją w Rossmann'ie za około 12 złotych.



WIBO / AUTOMATIC LINER / KONTURÓWKA DO OCZU / CZARNA
Zakup tej konturówki był wyjątkowo, jak na mnie, bardzo przemyślany. Na moim INSTAGRAM'ie chwaliłam się Wam biletami na koncert i od razu wiedziałam jaki makijaż chcę  przetestować. Filmik Maxineczki z makijażem gwiazd rocka, tak mi się spodobał, że wyczekiwałam okazji, aby go przetestować. Ponieważ na co dzień maluję się raczej w naturalnych odcieniach, pierwszym moim okrzykiem było - WOW! Obłęd. Po prostu obłęd (dzięki Maxi!). Makijaż wyszedł świetny, koncert był niesamowity, a kredka spisała się wzorowo :) Niestety nie trochę się spieszyłam i nie zdążyłam zrobić zdjęć, ale na pewno go jeszcze powtórzę. Jeśli chodzi o wybór kredki, wbrew pozorom stojąc przed kosmetycznymi szafami miałam spory problem z kupieniem zwykłej, czarnej i wykręcanej (temperowanie, brrr!). Jedyne, co mogę jej zarzucić to trochę zbyt "suchą" i twardą konsystencję, jednak z miękkimi kredkami pracuje się trochę przyjemniej.

CATRICE / BROW DEFINER / 030 CHOCOLATE BROW'NIE / 1 ml
Pisak do brwi, który odkąd pojawił się w sprzedaży jest niemal nieustannie wyprzedany. Naturalnie mam grube i czarne brwi, ostatnio próbuję je bardziej oswoić i kontrolować, jednak do perfekcji wciąż mi daleko. Z pisakiem powoli się zaprzyjaźniam, całkowicie rozumiem jego fenomen, ale ja, póki co, dopiero uczę się jak go używać.


BIELENDA / ARGAN CLEANSING FACE OIL / KWAS HIALURONOWY / 140 ml
Jedyny olejek do mycia twarzy, który znalazłam w Rossmann'ie (konkurencja śpi czy coś przegapiłam?). Obecnie używam go do pierwszego etapu oczyszczania mojej twarzy, jego bazą jest olejek arganowy i palmowy (osobom o wrażliwej skórze radzę uważać na płynną parafinę). Po połączeniu z wodą olejek tworzy delikatną piankę, która rozpuszcza zanieczyszczenia znajdujące się na skórze, później dokładnie spłukuję ją wodą. Odkąd jej używam zauważyłam poprawę stanu skóry - jest bardziej miękka, gładsza i zdecydowanie lepiej nawilżona. Niestety jest trochę mało wydajny, ale chyba mu to wybaczam. Kosztuje około 26 złotych, ja kupiłam swój na promocji.


NIVEA / ŁAGODZĄCA PIANKA OCZYSZCZAJĄCA / CERA SUCHA I WRAŻLIWA / 150 ml
Nie mam pojęcia dlaczego ta pianka nie pojawiła się jeszcze na blogu, chociaż pokazałam ją na INSTAGRAM'ie. Kupiłam już drugie opakowanie, więc powinna mieć swoje pięć minut. Jest moim drugim etapem pielęgnacji i używam jej po oczyszczeniu twarzy olejkiem (tak, oczyszczam twarz dwa razy - wyjaśnienie w dalszej części posta). Uwielbiam jej puszystą i delikatna konsystencję oraz świetne działanie. Łagodzi wszystkie podrażnienia i uspokaja skórę. Ma kojący migdałowy zapach i jest całkiem wydajna. Jedno opakowanie starcza mi na 2 miesiące przy stosowaniu dwa razy dziennie. Cena również należy do przyjemnych - 18 złotych. Jeśli chodzi o oczyszczanie twarzą przy pomocy pianek, zauważyłam, że również nie ma zbyt dużo tego rodzaju kosmetyków. Polecicie coś?


PUREDERM / AFTER SUN FACIAL ESSENCE MASK / 1 szt.
Wiecie już, że uwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki. To chwila prawdziwego relaksu i odprężenia, a dodatkowo dobrze dobrany produkt daje prawdziwy efekt photoshopa :) Maski w płachcie to moje ostatnie odkrycie - tym razem skusiłam się na łagodzącą maskę po opalaniu. Chociaż do tak mocnego słońca jeszcze daleko, moja skóra po zimie potrzebuje intensywnej regeneracji i nawilżenia. Maska zawiera ekstrakt z ziemniaka, który łagodzi i rewitalizuje skórę oraz witaminę E, która zwiększa elastyczność i rozjaśnia cerę. Po użyciu na pewno dam Wam znać jak się sprawdziła.


BEAUTY BLENDER NUDE i BEAUTY BLENDER MICRO.MINI
To produkt, którego nikomu nie trzeba przedstawiać, jednak... w wersji nude! Dostałam go w prezencie i przyznam, że kolor od razu skradł moje serce. Kolor wydaje się być nad wyraz praktyczny, zabrudzenia z podkładów będą zdecydowanie mniej widoczne. Moją opinię na temat oryginalnej gąbeczki możecie poczytać TUTAJ. Miłym dodatkiem jest ten słodki limonkowy maluszek, w rzeczywistości jest mniejszy niż zawsze mi się wydawał. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się ta mini wersja, bo o ile podkład lubię nakładać palcami, korektor pod oczy zazwyczaj nakładałam gąbeczką i czuję, że może być nowy ulubieniec.

 


TANGLE ANGEL / SZCZOTKA DO WŁOSÓW GRAFITOWA
Przyznam, że od strony wizualnej ta szczotka jest bardzo uroczym gadżetem i być może dlatego od pewnego czasu cieszy się dużą popularnością. Trzeba przyznać, że ich uroda idzie w parze z funkcjonalnością, bo szczotka wygodnie leży w dłoni, a ścięta rączka pozwala na jej postawienie. Duży plus należy się również za dużą powierzchnię szczotki, co usprawnia szczotkowanie, a długi ząbki bez problemu docierają do nasady włosów. Niestety kilka razy zdarzyło się, że moje włosy były naelektryzowane, a to jest coś czego bardzo nie lubię. Póki, co zrzuciłam winę na bad hair day i używam jej dalej. Jeśli jesteście ciekawe jak wypada w porównaniu z Tangle Teezer'em zerknijcie TUTAJ.



CHARLOTTE CHO / SKRETY URODY KOREANEK
Książka - hit, prawdziwe 10 przykazań każdej kosmetykoholiczki i każdej kobiety. Nie wiem czy któraś z Was jeszcze nie zetknęła się z tą okładką. To przez tą książkę zaczęłam myć twarz dwa razy dziennie i stosować maseczki w płachcie. Przez nią przeczesuję internet w poszukiwaniu koreańskich kosmetyków (chcecie taki post?). Zmotywowała mnie do rozpoczęcia poszukiwań nawilżacza powietrza. Na wiosnę. Do kupienia składników na kimchi, częstszego uśmiechania i wielu innych rzeczy. To naprawdę pozytywna książka, znakomicie napisana, można czytać ją niemal w kółko. Przeczytajcie!

EMILIE ALBERTINI i ANNE HUMBERT / BĄDŹ CHIC! TAJEMNICE KOBIECEJ GARDEROBY
Mówi się, że kobiece torebki są pełne tajemnic, jednak taka torebka jest w obliczu garderoby niczym planeta porównywana do wszechświata. Zdecydowanie więcej tajemnic i mroku :) Dlatego wielu z nas przyda się przewodnik, mapa z najważniejszymi punktami. W książce znajdziemy podstawę i klasykę w kobiecej szafie - dżinsy, trencz, białą koszulę, kapelusz czy czółenka. Autorki pokazują historię, ikony mody, pomagają przy wyborze idealnego modelu dla naszej sylwetki oraz pokazują ciekawe DIY. Wciągająca lektura pozwalająca na scalenie dotychczas noszonej garderoby.
______________________________  
Tak przedstawiają się moje nowości. A co ciekawego pojawiło się u Was?
Dajcie znać w komentarzach :) Wiosennego weekendu!

6 komentarzy:

  1. Nudziak od Wibo ma świetny odcień. Mają zadziwiająco dobre kosmetyki, w stosunku do ich bardzo niskiej ceny :) Miałam jakiś czas temu olejek Bielendy, wydajność oceniam nieco inaczej - jak dla mnie jest całkiem niezła. Firma ma u mnie punkt za wypromowanie olejków do demakijażu - bardzo skuteczne, a jednocześnie tak niepopularne na naszym rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się zgadzam. Mam nadzieję, że inne firmy zaczną poszerzać ofertę kosmetyków właśnie o tego typu olejki.

      Usuń
    2. Stacjonarnie nie widziałam jeszcze innego niż ten od Bielendy, za to w sieci można kupić przeróżne.

      Usuń
    3. A używałaś jakiegoś, albo możesz coś polecić? :)

      Usuń
  2. Ta szczotka jest piękna :o

    OdpowiedzUsuń

_________________________________________________

Masz do mnie jakiekolwiek pytanie?
Zadaj je proszę pod najnowszym wpisem.
Dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz! ♡


Wszystkie komentarze zawierające autopromocję lub linki
reklamowe nie będą publikowane. Szanujmy siebie nawzajem!
__________________________________________________